Żytnie ciasto drożdżowe na mleku kokosowym z malinami i wiórkami.

Dzisiejsza propozycja to bardzo lekkie ciasto drożdżowe z dodatkiem żytniej, pełnoziarnistej mąki. Puszyste, delikatne i rozpływające sie w ustach. Uwielbiam zapach ciasta drożdżowego niosącego się po całym domu! Lecz nie zawsze drożdzowe jest takie jak być powinno. Najgorzej gdy jest zbyt suche i gdy niemal nie da się go zjeść bez popijania. Mój wypiek taki nie jest.

Ciasto drożdżowe na mleku kokosowym z malinami i wiórkami kokosowymi

Postanowiłam wykorzystać puszkę mleka kokosowego, która czekała na wykorzystanie przez wiele miesięcy. Dzięki niemu, ciasto jest wilgotne i niczym nie przypomina wysuszonej na wiór drożdżowej buły, tak często spotykanej w piekarniach. Jest ono również mało słodkie – takie jak lubię.
Dzisiejsza propozycja to klasyk do kawy lub herbaty. Miałam koszmarną ochotę na ciasto drożdżowe, bez zbędnych dodatków. Takie by poczuć prawdziwy smak świeżych drożdży. Dodatkiem są jedynie maliny, oraz wiórki kokosowe, które stanowią dopełnienie dla lekko kokosowych i przyjemnych nut przewijających się w każdym kawałku. Niech wiosna i lato zawita do naszej kuchni. Cieszcie się tym przepieknym zapachem i lekkim jak chmurka ciastem 😉

Ciasto drożdżowe na mleku kokosowym z malinami i wiórkami kokosowymi

Ciasto drożdżowe na mleku kokosowym z malinami i wiórkami kokosowymi

Składniki:
400 ml mleka kokosowego
60g świeżych drożdży
400g mąki pszennej
200g mąki żytniej 
2 jajka
kilka kropel aromatu cytrynowego
40g cukru trzcinowego 
60 g cukru wanilinowego
szczypta soli
500g malin (mogą być mrożone, ale upewnijcie się że są całkowicie rozmrożone i porządnie odsączone z nadmiaru wody)
wiórki kokosowe oraz 3 łyżki cukry do posypania wierzchu

Ciasto drożdżowe na mleku kokosowym z malinami i wiórkami kokosowymi

Przygotowanie:
Ciasto zaczynamy od przygotowania zaczynu drożdżowego. W tym celu w małym garnuszku umieszczamy mleko kokosowe, łyżkę mąki pszennej, łyżkę cukru trzcinowego oraz rozkruszone drożdże. Podgrzewamy cały czas mieszając do całkowitego rozpuszczenia. Uwaga! Mleko nie może być zbyt gorące – zabijemy wtedy drożdże i ciasto nie urośnie. Powinno być na tyle ciepłe, że gdy wsadzimy palec, nie będzie nas parzyło. Tak przygotowany zaczyn zestawiamy z ognia i przykrywamy ściereczką czekając aż podwoi swoją objętość.
W tym czasie wszystkie pozostałe składniki poza malinami i wiórkami umieszczamy w osobnej misce (mąkę pszenną i żytnią, jajka, aromat, cukier, szczyptę soli). Gdy zaczyn wyrośnie, wlewamy go do reszty składników i ugniatamy do dokładnego połączenia. Następnie wyrabiamy i ugniatamy przez około 5 minut. Tak przygotowane ciasto wsadzamy do miski (najlepiej plastikowej), przzykrywamy ściereczką i odkładamy do wyrośnięca w ciepłe miejsce na 30 minut.
Po tym czasie ugniatamy ciasto dosłownie kilka sekund, tak by pozbyć się nadmiaru powietrza. Wykładamy na wyłorzoną papierem do pieczenia blaszkę, wykładamy na ciasto maliny oraz posypujemy cukrem i wiórkami kokosowymi. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na kolejne 30 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie pieczemy przez około 25minut w temperaturze 180C lub do zrumienienia i gdy wbita wykałaczka będzie sucha.
Nie słuchajcie słów babci, dziadka, mamy czy taty i jedzcie póki gorące! Zawsze mi mówiono, że po świeżo wyjętym drożdżowym boli brzuch. Mi nigdy nic nie było, a gorące jest przecież nalepsze!

Ciasto drożdżowe na mleku kokosowym z malinami i wiórkami kokosowymi

 

3 komentarze
  • Natalia Radecka
    Posted at 15:26h, 02 lutego Odpowiedz

    Czy można zastąpić mąkę pszenną inną czy nie da się zrobić wtedy drożdżowca?

    • Karolina Gawrońska
      Karolina Gawrońska
      Posted at 18:06h, 02 lutego Odpowiedz

      Hej Natalio. Niestety ale by uzyskać puszyste ciasto, niezbędna jest mąka pszenna. Użycie 100% mąki razowej będzie skutkowało zbitym ciastem. Ewentualnie można spróbować z mąką orkiszową, ale sprawa wygląda bardzo podobnie. Raz na jakiś czas można 😉

  • Bożena
    Posted at 22:35h, 04 marca Odpowiedz

    Witaj Karolinko! Wczoraj upiekłam to cudo! 🙂 3/4 objętości blaszki zniknęło w kilka godzin. Na dziś zostało tylko po kawałku 🙂 Dodałam więcej cukru na górę i zmieszałam maliny z jeżynami,z naszego ogródka 🙂 Idealne przełamanie solności ze słodyczą… i jeszcze ta wilgotność……mmmmm…coś wspanialego! Od teraz, będzie to nowe ulubione ciasto mojej rodziny (nawet mój tata- uwielbiający tradycyjne jedzenie, zajadał się nowoczesną drożdżówą 🙂 ). Dziękuję za przepis! Serdeczne pozdrowienia 🙂

SMAKOWAŁO? ZRÓB ZDJĘCIE I WSTAW JE W KOMENTARZU ;)

Odwiedź mnie na INSTAGRAMIE